prawojazdywarszawa.plprawojazdywarszawa.pl



Forum prawo jazdy Warszawa Strona Główna Forum prawo jazdy Warszawa
Forum o nauce jazdy, prawie jazdy w Warszawie

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
egzamin na kat.A - niesprawiedliwość
Autor Wiadomość
asiaspo

Dołączył: 04 Paź 2009
Posty: 1
Wysłany: 2009-10-04, 19:52   egzamin na kat.A - niesprawiedliwość

Spotkała mnie naprawdę przykra sytuacja.
Słyszałam wcześniej, że zdawanie egzaminu praktycznego na prawo jazdy może wiązać się z różnymi nieprzyjemnymi sytuacjami (bywa że egzaminator jest złośliwy czy nieprzyjemny). Jednak to, co mi się przydarzyło, wydaje mi się niesprawiedliwe i niewłaściwe.
Prawo jazdy kat. B posiadam już od 10 lat. Niedawno postanowiłam zrobić również prawo jazdy kat. A umożliwiające mi jazdę na motorze.
Egzamin zdawałam na ul. Odlewniczej w Warszawie.
Od samego początku widać było, że Pan Jan N. przeprowadzający egzamin, nastawiony był negatywnie do osób starających się o prawo jazdy. Gdy zaczęłam od pytań teoretycznych, Pan Jan N. wprowadził mnie w konsternację zadając mi dziwne pytanie. Pytając o to, jak sprawdza się poziom płynu hamulcowego i uzyskując ode mnie prawidłową odpowiedź, nie zadowolił się nią i zapytał dalej: „a jak sprawdza się poziom płynu w hamulcu tylnym?” Zgłupiałam całkowicie, co – jestem tego pewna – było intencją egzamintora i sprawiło mu niemałą przyjemność. Zadanie tak nieoczekiwanego pytania wprawiło mnie w osłupienie, a zaskoczenie połączone ze stresem, jaki Pan N. (z pewnością również świadomie) we mnie wywołał, sprawiło że zaczęłam zastanawiać się, czy może czegoś nie pamiętam, może coś przeoczyłam ucząc się teorii. „I Pani chce jezdzic motocyklem, tak? ” – slyszac tego typu, drwiace komentarze po chwili moje myśli się wyklarowały – przecież nie ma tu czegoś takiego jak płyn w hamulcu tylnym! Hamulec jest mechaniczny i nie ma tam żadnego płynu! „No właśnie...” - odpowiedział ze złośliwą satysfakcją Pan Jan N. „A gdzie jest ten hamulec, prosze pokazac..”Należy zaznaczyć tutaj, że egzaminator przychodzi na plac manewrowy z wydrukowaną listą pytań teoretycznych, wylosowanych przez komputer, i że poza pytaniami z tej listy, nie ma prawa zadać innych. Tym bardziej tak podchwytliwych i złośliwych! Tak więc już na samym początku egzaminu, Pan Jan N. próbował umocnić swoją pozycję przez wybicie mnie z równowagi emocjonalnej i namieszanie w głowie. Na tym niestety nie poprzestał. Gdy wsiadłam na motor i położyłam palce na hamulcu ręcznym, Pan Jan N. podniesionym tonem głosu powiedział: „Jak to? Dwoma palcami Pani trzyma? Dwoma palcami to wie Pani co może Pani zrobić?! Na hamulcu trzyma się całą dłoń!” Kolejny raz egzaminator zachował się nieodpowiednio, traktując mnie z wyższością, a do tego niczym nie usprawiedliwionym brakiem szacunku do mnie jako kobiety i człowieka. Stosowanie takich dwuznacznych aluzji w stosunku do kobiety nie przystoi żadnemu mężczyźnie posiadającemu choć trochę godności i dobrych manier, a już na pewno jest to niedopuszczalne w przypadku Egzaminatora będącego w pracy i egzaminującego kobietę. Zaczęłam o tym z Panem Janem N. dyskutować. Powiedziałam mu, że na całym świecie tak się hamuje, że tak uczono mnie na kursie, że wszyscy moi znajomi tak robią i że wiem...Egzaminator musiał jednak po raz kolejny pokazać mi, kto tu rządzi, mówiąc, że mam trzymać całą rękę na hamulcu...tak też zrobiłam wbrew temu co miałam w głowie i wbrew temu jak się uczyłam..bo tu było ważniejsze żeby nie podpaść Egzaminatorowi..
Osoby egzaminowane za mną i przede mną miały podobny problem i wbrew komfortowi psychicznemu a ku zadowoleniu sfrustrowanego Pana Jana N. trzymały hamulec całą ręką...
Egzamin trwał dalej. Wszystkie manewry wykonałam poprawnie. Kiedy dotarłam do przedostatniego zadania, ruszania pod górkę, Pan Jan N. znów wynalazł oryginalny problem.
Okazało się, że według niego wykonałam ten manewr źle, ponieważ pod górkę ruszyłam z hamulca przedniego. Nasza dyskusja trwała dobre 5 minut i chociaż usilnie próbowałam przekonać Pana Jana że znam zasady egzaminu i że z pewnością nie ma znaczenia, z którego hamulca – przedniego czy tylnego się rusza - po dłuższej próbie rozmowy i tłumaczenia, że manewr wykonałam prawidłowo, usłyszałam jedynie agresywne i opryskliwe „Ale tutaj ja jestem egzaminatorem i to ja mówię Pani z którego hamulca się rusza”. Po raz kolejny bardzo się zestresowałam. Byłam wyprowadzona z równowagi do tego stopnia, że kiedy podeszłam do powtarzania manewru, motor mi zgasł i usłyszałam od Pan Jana N. : „Koniec egzaminu!”
Dowiedziałam się jednak, że jeśli chcę, mogę dokończyć egzamin, jako że zostały mi dwa ostatnie manewry - hamowanie awaryjne i hamowanie do miejsca wyznaczonego. Manewry te wykonałam prawidłowo, także naprawdę powinnam była zdać tę część egzaminu praktycznego i wyjechać na część odbywającą się na ulicach miasta.
Tak się niestety nie stało, i to niestety z winy Pana Jana N. i jego zawziętości i złośliwości.
Załamana niesprawiedliwością jaka spotkała mnie z rąk złośliwego Egzaminatora, zadzwoniłam do znajomych po radę. Doradzili mi, że zamiast składania od razu oficjalnej skargi na Egzaminatora, powinnam najpierw spróbować porozmawiać z kierownikiem ośrodka szkoleniowego. Tak też zrobiłam. Pan kierownik okazał się bardzo uprzejmym i życzliwym człowiekiem. Po konsultacji z Egzaminatorem (na szczęście Egzaminator potwierdził moją wersje wydarzeń – to, że oblał mnie, za ruszenie przy manewrze ruszania pod górkę z przedniego hamulca), kierownik powiedział mi, że nie mogę kontynuować egzaminu, jedyne co mogę zrobić to zlożyć skargę i dostanę zwrot pieniędzy za egzamin.
Czuję wielką niesprawiedliwość, nie dość, że spędziłam w ośrodku tego dnia ponad 4 godziny, denerwując się, rozmawiając, pisząc skargę itd, nie poszłam do pracy..to jeszcze nic nie można z tym zrobić!!!
Godzinę lub dwie po zajściu gdy patrzyłam na Pana Jana N. jak wychodzi z pokoju kierownika ze spuszczoną głową, przez chwilę zrobiło mi się go żal, wciąż jednak uważam, że powinien ponieść konsekwencje swojego nieodpowiedniego zachowania. Ilu egzaminowanych przede mną w ten sam sposób zakończyło egamin?
Napisałam skargę na instruktora i wniosek o zwrot pieniędzy za egzamin. Nikt jednak nie zwróci mi czasu, który poświęciłam na niesprawiedliwie przeprowadzony egzamin, pisanie skarg i czekanie w kolejkach, ani energii poświęconej na to i nerwów z jakimi to wszystko się wiązało.
I tu pytam: dlaczego? Dlaczego po raz kolejny będę musiała przeżyć ten sres, skoro tak naprawde egzamin zdałam?
Proszę o zwrócenie uwagi na tę sprawę i, jeśli to możliwe, podjęcie odpowiednich kroków mających na celu rozpropagowanie informacji o nieuczciwym i nieetycznym traktowaniu osób zdających egzamin na prawo jazdy kat. A przez Pana Jana N.
 
     
krzysztof 

Dołączył: 18 Maj 2009
Posty: 28
Wysłany: 2010-03-17, 09:29   Re: egzamin na kat.A - niesprawiedliwość

Mam nadzieje, ze to bedzie ostrzezeniem dla wszystkich.

Dzieki temu, mozna zapobiec aby ludzie nie dali sie nabrac na takie rzeczy.
 
     
blondas

Dołączył: 19 Cze 2009
Posty: 15
Wysłany: 2010-03-18, 11:22   Re: egzamin na kat.A - niesprawiedliwość

A ja chcialem tylko dodac, ze

to że egzamin jest stresujący to każdy wie. Ale jak jest wlasciwy i konkretny instruktor, który ma tyle cierpliwości, opanowania, wyrozumiałości i poczucia humoru w nie jednej sytuacji to egzamin ma sie wtedy w kieszeni.

Pozdrawiam i a kursantom życzę powodzenia na egzaminie.
 
     
piolap 

Dołączył: 26 Sie 2010
Posty: 1
Wysłany: 2010-08-26, 14:49   

Rozum rozgoryczenie, ale dlaczego napisałaPani skargę na instruktora tego nie rozumię, chyba, że instruktora można kopnąć nawet bez powodu a egzaminatora ruszać nie wolno. Jeżeli tak to niech Pani dalej pozwala się gnoić na egzaminie. Pozdrawiam i mimo wszystko życzę na kolejnym egzaminie normalnego egzaminatora.
_________________
piolap
 
     
jussie 

Dołączyła: 19 Lis 2013
Posty: 18
Wysłany: 2013-11-19, 18:57   

Przykra sprawa ale rzeczywiście zdarzają się tacy egzaminatorzy, w których budzą się jakieś dziwne instynkty. Dobrze, że złożyłaś skargę.
_________________
Naprawiamy urządzenia AGD na terenie Warszawy i okolic z dojazdem na miejsce awarii. Wejdź na nasz serwis AGD i zamów serwisanta. Naprawiamy pralki, lodówki, suszarki i zmywarki.
 
     
bica100

Dołączył: 04 Lut 2014
Posty: 2
Wysłany: 2014-02-04, 13:06   

Spoko :)
_________________
Nano Miodek
 
     
vens123

Dołączył: 13 Lut 2014
Posty: 2
Wysłany: 2014-02-13, 13:18   

Brawo za odwagę;) trzymam kciuki za kolejny egzamin (oby z jakimś normalnym egzaminatorem)!
_________________
APC Smart-UPS 1500VA
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group


Nauka jazdy Warszawa - Nauka jazdy Warszawa | prawo jazdy Katowice
Strona wygenerowana w 0,06 sekundy. Zapytań do SQL: 9